Faryzejskie metody prowadzenia dyskusji

 

 Faryzejskie metody prowadzenia dyskusji

Nie odpowiadać wprost na niewygodne pytania

Wyprowadzić dyskusję na zupełnie inne tematy bardzo luźno związane z tematem, a nawet zupełnie niezwiązane.

Poddać w wątpliwość poczytalność autora niewygodnego tematu.

Zapewniać, że już wielokrotnie w przeszłości się na takie pytania odpowiadało (no, tylko nie wiadomo, gdzie i kiedy)

 

Spotykam się z takimi taktykami w dyskusji już sześć lat, odkąd zacząłem się udzielać na różnych forach religijnych. Na samym początku zwykle bywało miło, no ale z czasem, im więcej niewygodnych pytań ( no a cały czas te pytania odnoszą się do tego, co zapisano w Biblii), tym coraz większa wrogość, a z czasem restrykcje moderatorskie i usuwanie z forum.

Jeśli więc ktoś nie chce odpowiedzieć na pytania, tylko maci wodę żeby niewygodne pytania przykryć warstwą niczego, to nie zależy takiemu na prawdzie. No i to jest właśnie taka faryzejska mentalność, przed którą przestrzegał Jezus swoich uczniów.

Zastanawiam się – może ja piszę za duże teksty i to, co jest w nich najważniejsze, to uchodzi uwagi czytających? Może powinienem oprzeć tekst na jednym konkretnym pytaniu, bo im większy tekst, tym większa możliwość lania wody i mącenia?

 

Ostatni mój temat o przekleństwach Pawła z Tarsu jest bardzo dobrym przykładem tego, o czym w tej notce piszę. Nikt nie chce wprost odpowiedzieć ta pytania postawione w notce.