Argument przeciwko autentyczności całunu Turyńskiego

 

J 20

1 A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. 2 Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał2, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy3, gdzie Go położono». 3 Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. 4 Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. 5 A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. 6 Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna 7 oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu4. 8 Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. 9 Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, [które mówi], że On ma powstać z martwych.

 

Teraz są dwie możliwości. Albo całun okrywał ciało Jezusa ale bez zakrywania głowy, bo według relacji głowa była owinięta chustą, albo całun okrywał całe ciało wraz z głową, która wcześniej była owinięta chustą. Teraz w drugiej wersji, to na całunie powinny być ślady po tej chuście. Powinno być widać krawędzie chusty na całunie. No i na całunie nie powinno być widać żadnych śladów krwi w obrębie głowy, skoro głowę owinięto chustą. W pierwszym przypadku, to na całunie nie powinno być widać głowy, skoro głowa nie była owinięta całunem.

 

No ale Sniper bardzo się zbulwersował, jak się zapytałem o ślady chusty na całunie. Możesz teraz Sniper zakwestionować tą chustę i twierdzić, że Jan się pomylił w swojej relacji, bo przecież według Ciebie, to autentyczność całunu dyskusji nie podlega.